czwartek, 13 sierpnia 2015

Co ćwiczę?

Pogoda nie zachęca do ćwiczeń. Nie chce się ruszać pupy z pokoju, żeby jeszcze bardziej się nagrzać i spocić. Co jakiś czas trzeba po prostu zmusić się do ćwiczeń, by nie zniszczyć wszystkiego na co się pracowało. Jednak warto! Po całym treningu zmęczenia sprawia przyjemność, bo pokonało się swoją słabość, a ludzie z natury lubią być lepsi, a być lepszym od siebie samego to jest duże osiągniecie!


helse.pl

Jeszcze przed założeniem bloga ćwiczyłam z Mel B i Tiffany. Jakieś efekty były, chociaż nie można powiedzieć, że spektakularne. Lubiłam te ćwiczenia, bo były lekkie i przyjemne, a zawsze można było powiedzieć, ze się ruszam.

Kilka lat wcześniej skakałam na skakance, co dało wielkie efekty, ale to jest zbyt obszerny temat i teraz nie będę się w to zagłębiać, lecz obiecuje, że wrócę jeszcze do tego okresu.

Obecnie polubiłam się z bieganiem! Kilka miesięcy wcześniej przebiegnięcie jednego kilometra bez przerwy, aby zliczyć wf było dla mnie mordęgą i szczerze mówiąc bałam się, że nie przejdę z wfu za co rodzice chcieli mnie zabić, a znajomi się śmiali :P. Na obecną chwile przebiegnę 3km bez przerwy. Z dnia na dzień czuje, że mam więcej siły i moje ciało się zmienia.

Od czasu do czasu robię różne ćwiczenia typu pompki, przysiady lub też ćwiczę z filmikami Natalii Gacki, które polecam, bo potrafią ostro wymęczyć! Jednak to nie jest mój główny trening i na chwile obecną skupie się tylko na bieganiu, póki pogoda na to pozwala.

Myślę też, czy nie rozpisać sobie na wrzesień różnych lekkich ćwiczeń, aby sprawdzić ich skuteczność, a przy okazji wciąż biegać. Pytanie tylko co z motywacją i jak długo ona jeszcze będzie? I nie powiedziałam nic o efektach obecnych ćwiczeń... Cóż, już niedługo będą pokazane na blogu ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz