poniedziałek, 7 września 2015

Jak sobie radzić z oparzeniami?

Temat oparzeń jest mi ostatnio bardzo bliski. Od pięciu dni leczę spód dłoni, bo złapałam rozgrzaną rączkę patelni. Na szczęście nie musiałam jechać na pogotowie, ale ta sytuacja sprawiła, że bliżej przyjrzałam się jak radzić sobie z takim problemem.


Stopnie oparzeń:

I-poparzony jest tylko naskórek, czuć pieczenie, szybko się goi
IIa-poparzony jest naskórek i część skóry właściwej, bardzo mocno boli, powstaje pęcherz, goi się kilkanaście dni
IIb-poparzony jest naskórek i skóra właściwa, skóra jest biała, zakończenia nerwowe są uszkodzone co zmniejsza odczucie bólu, pozostawia blizny, goi się kilka tygodni
III-cała część skóry jest zniszczona, skóra jest niewrażliwa na ból, powstaje blizna, wymagany jest przeszczep skóry
IV-martwica skóry i zwęglenie tkanek, które może dojść do kości

Co robić przy poparzeniach I i II stopnia?

Oparzoną część ciała należy zacząć polewać wodą zaczynając od letnie do zimnej, aby nie doszło do wstrząsu. Jeżeli z rany nie sączy się żadna ciecz, anie też nie obejmuje dużego obszaru na ciele nie trzeba jechać do lekarza. Nie wolno niczym (nawet maścią czy żelem) smarować naruszonej skóry, ponieważ może dojść do zakażenia i powikłań. Również nie powinno się zaklejać i bandażować aby skóra miała ciągły przewiew. Najlepszym wyjściem jest trzymanie oparzonej części ciała w zimnej wodzie, aż przestanie boleć. Jak pojawi się bąbel to pod żadnym pozorem nie wolno go przebijać! Pod nim jest żywa rana i będzie boleć, a do tego może dojść do zakażenia.

Przy poparzeniach III i IV stopnia wymagana jest wizyta u lekarza.

Krótko opisałam najważniejsze rzeczy. Nie da się uniknąć gorąca, więc trzeba wiedzieć jak radzić sobie w kryzysowej sytuacji. Znając te krótkie informacje spokojnie można rozpoznać jak bardzo źle jest i jak zaradzić, by mniej bolało. Nie opisuję postępowania przy głębokich poparzeniach, ponieważ nie jestem lekarzem, żeby mieć prawo o tym wypowiadać i przy okazji nie powiedzieć coś błędnego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz